W trakcie świąt wielkanocnych można korzystać z różnych form wypoczynku: wyjechać w przyjemne dla nas miejsce, leżeć do znudzenia na łóżku, bądź skrzętnie przygotowywać się do poświątecznego powrotu na uczelnię. Ja jednak wybrałem zupełnie inną wersję spędzenia tego czasu. Zachęcony przez koleżankę postanowiłem pojechać na Obóz Wielkanocny organizowany przez Chrześcijańską Fundację RADOŚĆ w Józefowie. Na początku jako członek zespołu uwielbieniowego, ale wiedziałem, że Bóg oczekuję ode mnie o wiele większego wkładu w to wydarzenie. Od dawna na sercu leżała mi współpraca z młodzieżą i jednocześnie były mega wątpliwości czy dam sobie radę, czy będę w stanie ich poprowadzić tak jak Bóg to sobie zaplanował. Po przemodleniu swojej decyzji, postanowiłem również załapać się jako asystent lidera.
Początki zawsze są trudne, porozumienie się z chłopakami jedynie kilka lat młodszymi było dla mnie nie lada wyzwaniem, lecz już po pierwszym wspólnym wieczorze wiedziałem, że jesteśmy silną grupą i współpraca, a raczej bycie paczką kumpli zaowocuje w ich życiu, jak i w moim wiele zmian. Czas na uwielbieniach, wspólne warsztaty coraz bardziej nas do siebie zbliżały, ale jeszcze bardziej zbliżały nas do Boga, pokazując Jego ojcowską miłość, akceptację i pomoc jaką nam cały czas oferuję. Widziałem mega zmiany w swoich podopiecznych, to jak Bóg zmiękcza ich silne i mocne serca, jak wpływa na zachowanie wobec reszty uczestników obozu, jak dopuszczają do siebie Jezusa i działanie Ducha Świętego.
Czy nie żal mi było spędzać świąt poza domem, bez rodziny itd? Może i ominęły mnie babcine wypieki, smakołyki przygotowane przez tatę, ale dostałem o wiele więcej niż spodziewałem się po tym obozie. Szczęście widziane w oczach tych dzieciaków, super czas obecności Bożej we wszystkich elementach tego pobytu i to, że coraz więcej osób, MŁODYCH osób jest zbawionych przez to, że uwierzyli i przyjęli Jezusa do swojego serca!
Grzegorz Parol, Lublin
Po raz kolejny doświadczyłam wspaniałych wrażeń na obozie, ale tym razem jako pomocnik lidera.
Nie było łatwo, często nerwy puszczały i były wątpliwości, ale Bóg był ze Mną, dał mi dużo sił na nasz weekend i wytrwałam.
To serio fajna sprawa być liderem i doświadczyć czegoś innego niż tylko rzeczy i spraw jako uczestnik.
Jest trudniej jako lider, ale wrażenia są niesamowite i oby jak najwięcej kolejnych. Naprawdę świetny czas z Bogiem, młodzież oraz czas spędzony w gronie wspaniałych osób.
Obóz wielkanocny uważam za udany i jeden z lepszych. Bardzo ciekawe przeżycia w moim życiu, jak i w życiu wielu innych uczestników. Bóg jest niesamowity!!!
Mam nadzieję, że ten obóz zachęci organizatorów do organizowania kolejnych obozów oraz joy weekendów, bo jest cudownie i warto!!!!
Angelika Drozd, Warszawa